Zapiski z podróży do miejsc dalekich i bliskich, z lekkim plecakiem, odwagą w sercu, otwartymi oczami i ciekawym świata umysłem.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Pozegnanie z Laosem...
Ostatnie kilka dni ostro sie relaksowalam, na plaskowyzu Bolevan oraz na wyspie Don Det, jutro pora ruszac do Kambodzy! Internet zbyt drogi, by pisac wiecej ;)
If I had a world of my own, everything would be nonsense. Nothing would be what it is, because everything would be what it isn't. And contrary wise, what is, it wouldn't be. And what it wouldn't be, it would. You see? ("Alice in Wonderland")
Zatem cierpliwie czekamy - choć słowa: Kambodża i internet brzmią dla mnie jak antonimy ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno, dzielna wędrowniczko :)