









Po nocy w najbardziej eksluzywnym pokoju hotelowym, w jakim nocowalismy w Tajlandii,(klimatyzacja, goracy prysznic, minibarek, telewizja satelitarna wprost z Pakistanu...) ruszylismy w rejs. Zatoka niestety nie porazila nas swoim pieknem, ale dozac do obiektywizmu zgodzilismy sie, ze zapewne jest to wynikiem faktu, ze widzielismy juz przecudne okolice Yangshuo, zatoke Halong, a i jezioro odwiedzone przez nas zaledwie dwa dni wczesniej bylo piekne... Mam nadzieje, ze mimo naszego niepelnego entuzjazmu, zdjecia dostarcza Wam doznan estetycznych. (Na dwoch pierwszych widac prehistoryczne malowidla.)









W drodze powrotnej plynelismy wsrod lasow namorzynowych, ktore pelnia role naturalnego buforu pomiedzy morzem a ladem, a wygladaja tak:

Sprytnie zrobione to zdjęcie z w Twojej dłoni.Niesamowicie wyglądają te skały wynurzające się z wody, o tak różnorodnych kolorach. Całuski
OdpowiedzUsuńA ja musiałam szybko te potwory na zdjęciach przewijać bo strachliwa jestem i nie chcę żeby nawiedzały mnie w snach. Rzeczywiście bardzo obrazowe. Od dzisiaj nie grzeszę;)
OdpowiedzUsuńściskam, d