Zeby dojechac do wioski rybackiej Cabo de la Vela na polwyspie Guajira, najpierw jechalismy taksowka do miejscowosci Palomino, potem minibusem do rozjazdu o nazwie Cuatro Vias, dalej do miesciny Uribia kryptotaksowka, a wreszcie na pace ciezarowki przez pustynie. Podroz zajmuje ok. 8 godzin i jest meczaca, ale naprawde warto! I to nie tylko dla homara za 25000 pesos, ale przede wszystkim, by poznac inna strone Kolumbii, bardziej dzika, nieodkryta, przepiekna i co tu duzo ukrywac, urzekajaca...
Zeby wrocic z Cabo de la Vela do Santa Marta, trzeba wstac o 3 nad ranem i przez kolejne 8 godzin tluc sie znow czterema rozmaitymi srodkami transportu, znoszac kilkakrotne kontrole celnikow poszukujacych (skutecznie) w autobusach kontrabandy z Wenezueli, ale tez warto.
A oto opowiesc o La Guajira, zdjecia opowiedza ja doskonale.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak zwykle, zdjęcia urokliwe, zobaczysz tyle przepięknych miejsc.No i to zdjęcie (ostatnie)wspaniałe ujęcie. Całuski.M.
OdpowiedzUsuńW Wa-wie dziś pada i jakoś tak nastrój siadł zupełnie, ale patrząc na Twoje fotki czuje się trochę jak na wakacjach. Pisz i pokazuj, bo raczej nie zobaczę tych miejsc na własne oczy:)Ściskam.AniaK
OdpowiedzUsuńChwilowo nie mam jak zamiescic zdjec, ale donos z Kartaginy juz czeka na publikacje. ¡Besos a todos!
OdpowiedzUsuńtak zajrzałem od niechcenia po roku a tu patrz, Kolumbia. pozdrowienia z wrocławia. maq :-)
OdpowiedzUsuńNo ja tak troche od niechcenia tu przyjechalam ;)
OdpowiedzUsuńA co to za lenienie się? Uaktualnić bloga proszę i to szybko! Ursynów nie ma co czytać:-)
OdpowiedzUsuńHej! Edycia, gdzie przepadłaś ?
OdpowiedzUsuńE.
No juz, juz, jestem z powrotem, spedzalam el puento (czyli dlugi weekend) na hacjendzie :] Musze tylko znalezc szybszy internet, bo dzisiejszy post zajal mi 2 godziny!! Kolezanki, pakujcie walizki, czekaja tu na Was goracy kolumbijscy chlopcy!
OdpowiedzUsuńWidzę,że klimaty podobne do egipskich. Tam to nawet nie pytają o twoje imię tylko:
OdpowiedzUsuń1 Masz męża?
2 Masz chłopaka?
3 Chcesz egipskiego chłopaka?
Ursynów cieszy się, że wreszcie dałaś oznaki życia:-)
Tutaj zdecydowanie widoczna jest kultura machismo. Dziewczyny chca byc w zwiazku, zanim do czegokolwiek dojdzie (zreszta prawie kazdy tu jest w zwiazku!), trudno o przygode erotyczna z Kolumbijka, dlatego my, Europejki i gringas, jestesmy lakomymi kaskami, licza na to, ze cos ze stolu dla nich spadnie ;) Oi mamasita, venga, venga, venga!
OdpowiedzUsuńCześć Edytka!
OdpowiedzUsuńsuper wyjazd, chyba Ci zazdroszczę. Myslę, ze jedna z najlepszych i najmadrzejszych rzeczy jakie mozna w zyciu zrobic, to zwidzać świat. To co zobzczysz , nikt Ci nie zabierze.
Powodzenia :) Ania K.
Aniu, mam nadzieję, że mnie tam odwiedzisz, pewien przystojny pilot bardzo czeka, by Cię poznać ;]
OdpowiedzUsuń