czwartek, 5 listopada 2009

Absurdy i dziwolagi, czesc pierwsza

Kazdy kraj ma swoje dziwactwa, trudne do pojecia dla przyjezdnych, oto kilka rzeczy, ktore mnie... hmm... zastanowily:

1. Szkola na wyspie Koh Kret - zbudowana na palach, czyli wiedza, ze rzeka regularnie zalewa wyspe. Skoro wiedza, po co robili boisko przed szkola, dobrych kilka metrow ponizej poziomu podlogi budynku (i wody)? Oczywiscie boisko to bardziej staw, urokliwie porosniety zielskiem.

2. Kierowcy mototaxi nosza zazwyczaj kaski. Pomysl podpatrzony rowniez na Koh Kret - kask z wloczki, zrobiony na drutach!

3. Polowania na tygrysy sa chyba wszedzie w Azji nielegalne (a moze sie myle?), ale na ulicznych straganach w okolicy Palacu Krolewskiego widzialam dzis wyprawione tygrysie skory na sprzedaz. Jak rowniez spreparowane czaszki krokodyli.

4. Plywajaca po rzece Chao Phraya barka - kantor wymiany walut.

5. Plac zabaw / sciezka zdrowia pod estakada kilkupasmowej drogi ekspresowej. Co za sprytne wykorzystanie przestrzeni!

Tyle na dobry poczatek. Jutro uciekam z Bangkoku do Amphawy, gdzie w weekendowe popoludnia odbywa sie floating market, czyli zamiast straganow wzdluz ulicy - lodzie na kanalach. Martwi mnie troche kwestia zakwaterowania, bo jest tam dosc drogo, ale znalazlam informacje o hotelu, paradoksalnie duzo tanszym niz kwatery prywatne. A w sobotni ranek mam nadzieje na odwiedziny na drugim, pobliskim rynku Tha Ka - jedynie nadzieje, bo odbywa sie jedynie podczas jakiejs konkretnej fazy ksiezyca. Sa przeslanki wskazujace na to, ze najblizsza sobota to wlasnie ten dzien!

Ponizej obrazki z Koh Kret, wraz z boiskiem, choc nie tym szkolnym:





3 komentarze:

  1. Kaski z włóczki...hmm...To prawie jak folia spożywcza zamiast prezerwatywy. A z tymi tygrysami to kto wie, moze to tylko takie, co ze starości zdechły? Tylko nie kupuj, bo Ci na okęciu odbiorą;). Calusy, d

    OdpowiedzUsuń
  2. Byl tez taki dowcip o prezerwatywach robionych na drutach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jeszcze dowcip w temacie "gumowym":)

    Idzie zając z prezerwatywami na uszach. Spotyka go wilk:
    - Zając, po co ci te prezerwatywy na uszach?
    - A bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle szkoda gadać...
    - No dobra, a prezerwatywy?
    - Podkreślają mój chu...y nastroj...

    Wilka i zajaca moze nie spotkasz, ale na inne zwierzatka uwazaj:) z pozdrowieniami i usciskami
    A.

    OdpowiedzUsuń