poniedziałek, 21 czerwca 2010

Moje wielkie fidżijskie wakacje!

Ostatni przystanek... 18 dni odpoczynku i relaksu na rajskich plażach pacyficznych wysp... Ponieważ, jak sadzę i mam nadzieję, będę głównie w miejscach pozbawionych dostępu do Internetu i na relację będziecie musieli poczekać być może do mojego powrotu do kraju, oto plany:

Ląduję, jak chyba każdy, kto leci na Fidżi, w Nadi na wyspie Viti Levu. Ponieważ nie jest to ciekawe miejsce, już z samego rana następnego dnia planuję wsiąść do autobusu jadącego do stolicy kraju, Suvy i tam (trzymamy kciuki!) chcę zdążyć na prom płynący ku niewielkiej wyspie Ovalau. Tam najpierw zatrzymam się w Hotelu Kolonialnym i ponurkuję, a później przeniosę się do małej wioski na północy wyspy, gdzie pomieszkam wśród jej przemiłych mieszkanców przez dni kilka. Z Ovalau popłynę na maleńką wysepkę Caqalai, gdzie Kościół Metodystyczny (sic!) prowadzi jedyny pensjonat, czyli kolejne kilka dni w chatce na plaży. Należy mi się! W drodze powrotnej zatrzymam się na parę dni w okolicach Suvy, a stamtąd pojadę wprost na lotnisko. I wtedy dopiero się zacznie... Czekają mnie 3 loty, dwa z nich ponad jedenastogodzinne, a w Warszawie znajdę się dopiero po 36 godzinach w podróży! Choć wedle lokalnych czasów w Nadi, Los Angeles, Londynie i Warszawie, moja podróż potrwa niewiele ponad dobę: wylatuję z Fidżi o 22:00 czasu lokalnego 10 lipca, a w Warszawie ląduję 11 lipca o 22:30 ;) Nadal czekam na pomysły na spędzenie 8 godzin na lotnisku LAX! Na razie prowadzi sugestia wycieczki do Santa Monica, jeśli będę mogła opuścić lotnisko... Pozdrawiam i ściskam Was wszystkich mocno!

5 komentarzy:

  1. Jesteś NIESAMOWITA!!! Podczytywałam, podpatrywałam, jestem pod ogromnym wrażeniem przepięknych miejsc, które miałas szczęście zobaczyc, ale przede wszystkim Twojej odwagi i wytrwałości. Po powrocie kawka i cos do kawki jest nam sądzone;-) buziaczki, Anka(niegdyś Stasieczek)

    OdpowiedzUsuń
  2. w wolnej chwili napisz jak się udały plany no i jakie wrażenia po powrocie :-) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wedle życzenia - ściskam kciuki !
    I czekam na możliwość realnego wyściskania Ciebie !:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoj powrot w dniach 10-11 lipiec, to takze ostatnie mecze na MŚ w RPA, wiec w LA jest szansa na meczyk o 3 miejsce w jakims ciekawym pubiku:) ale moze znajdziesz inna, ciekawsza alternatywe:) dzieki za super relacje,foty, opowiesci, Szacun! z pozdrowieniami AdamO

    OdpowiedzUsuń
  5. Kawka, kawka jak najbardziej! Na poczatek moze byc w L. :) A czy meczyk... sie zobaczy... Niemiaszki beda grac, prawda?

    OdpowiedzUsuń